środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 32

Niall wybrał malutki hotel na obrzeżach miasta. Nie należał on do najpiękniejszych pięciogwiazdkowych, ale pewnie chciał, żeby nikt nam nie przeszkadzał. Na dworze było już ciemno i wątpię by jakieś paparazzi za nami pojechało. Niall robił to wszystko bardzo dyskretnie. Fanki tym bardziej nie będą miały pojęcia, ale nie to było moim zmartwieniem. Miałam gdzieś czy ktoś za nami pojechał czy nie. Mogli sobie stać pod hotelem. Mi by to nie przeszkadzało. Nie wiem czy mi się wydawało, czy tak było, ale Niall był bardzo zestresowany. Kiedy podjechaliśmy pod hotel od razu kazał mi iść szybko do środka. Nie wiem czy to chodziło tylko o paparazzi.
    Kiedy znaleźliśmy się już w swoim pokoju, wynajętym przez blondyna jakby się uspokoił. Położył nasze torby zaraz przy drzwiach i poszedł zasłonić okna. Zapaliłam światło i ściągnęłam kurtkę oraz buty. Pomieszczenie nie wyglądało na szczególnie zadbane, ale dało się jakoś wytrzymać. Przecież nie będziemy tutaj długo, prawda? Chcę po prostu ochłonąć, zapomnieć o tym co się wydarzyło. Chciałabym wyrzucić Louisa ze swojej pamięci, ale wiem, że nie będzie łatwo i na pewno nie przyjdzie to z dnia na dzień. Usiadłam na łóżku i przykryłam się kołdrą. W pokoju nie było najcieplej. Z każdą chwilą coraz mniej mi się tutaj podobało. Czemu wybrał akurat ten hotel? Przecież nie chciałam wyjeżdżać nie wiadomo jak daleko. Nie chciałam po prostu być w domu razem z Lou. Było to co najmniej dziwne, ale staram się o tym nie myśleć.
-Zimno Ci? –zapytał Niall łapiąc za grzejnik, który najprawdopodobniej był zimny. Kiwnęłam tylko głową, a on usiadł koło mnie obejmując ramieniem. Wtuliłam się w jego tors i od razu poczułam się lepiej. –Jak się czujesz?
-Może być, ale nie chcę o nim rozmawiać –oczywiście skłamałam. Czułam się okropnie. Czułam jak moje serce rozprysło się na tysiąc małych kawałeczków i wątpię, by ktokolwiek potrafił je poskładać. Nie wiedziałam czy będę w stanie zapomnieć o Lou bo bardzo go kocham i to właśnie z nim chciałam spędzać każdy swój dzień. Myśl, że teraz już go przy mnie nie będzie, że muszę o nim zapomnieć, że nasz związek to już przeszłość strasznie mnie przytłacza. Nie sadziłam, że tak wielka ‘miłość’ może się skończyć tak szybko. Dlaczego przestał mnie kochać? A może nawet nie darzył mnie żadnym uczuciem? Ale to również jest bez sensu, bo po co miałby się ze mną wiązać? Chyba nie jest tak dobrym aktorem, prawda? Wierzyłam w każde jego słowo i nie mogę się pogodzić z myślą, że to były tylko i wyłącznie kłamstwa. Skoro mnie nie kochał a ciągle ranił to musi być skurwysynem. Normalny człowiek dałby sobie spokój. NA początku mnie nie lubił, odrzucał. Może tak powinno zostać. Może moim chłopakiem powinien na niby wtedy zostać Niall? Może teraz nie byłoby mnie tutaj, może teraz moje serce nie byłoby tak bardzo zranione. Muszę zacząć słuchać się rozumu a nie serca.

Nie wiem nawet kiedy usnęłam, ale obudziłam się w ramionach blondyna. Do pokoju próbowało się wedrzeć słońce zza zasłonionych zasłon. Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na Nialla. Jego blond grzywka opadała na jego czoło, przez co wyglądał bardzo uroczo. Od wczorajszego wydarzenia po raz pierwszy na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech. I pomyśleć, że to nic nie robiący Niall go wywoła. Czułam się przy nim bezpiecznie i wiedziałam, że nigdy nie zrobi mi krzywdy. O jego wczorajszym zachowaniu już zapomniałam, trochę trudniej było z tą sytuacją w pokoju w domu chłopaków. Stop, stop, stop! Nie mogę o tym znowu myśleć. Starałam się, ale jakoś nie mogłam. Pocałowałam blondyna w czoło i wyszłam z łóżka. Poszłam wziąć prysznic bo wczoraj tego nie zrobiłam. Włosy wysuszyłam suszarką i ubrałam czyste ubrania. Na nogi wciągnęłam trampki i wyszłam z pokoju. Wiem, ze na dole jest jakaś jadalnia, kawiarnia czy Bóg wie co gdzie mogę się najeść. Nie było tam dużo ludzi. Jedynie trzy zajęte stoliki przez jakieś pary. Nie wyglądali na szczególnie bogatych stąd pewnie ten hotel. Dobrze wiem jak to jest, przecież jeszcze do niedawna nie miałam takich luksusów jak teraz. Kiedy mieszkałam z mamą nie mieliśmy dużo pieniędzy. A szczególnie kiedy mama zachorowała na dobre. Tylko leżała w łóżku i nie pracowała. Ledwo starczało nam na jedzenie. Chodziłam wtedy do taty, który nam dawał pieniądze. Ale nie mogłam przecież tylko od niego ich brać. Nie wypadało. A szczególnie wtedy gdy nie miałam z nim takiego kontaktu jak teraz. Widywałam go tylko raz w miesiącu.
     Kiedy już się najadłam wróciłam na górę. Niall już nie spał.
-Gdzie byłaś? Martwiłem się –od razu naskoczył na mnie, zaśmiałam się pod nosem.
-Byłam coś zjeść, spokojnie, żyję
-To bardzo dobrze, pójdziesz ze mną?
-Już jadłam, ale jak chcesz to chodź

Przez cały dzień blondyn starał się mnie pocieszyć. Opowiadał jakieś żarty, czasami nawet próbował się dowiedzieć jak się czuję, ale nie bardzo chciałam o tym mówić. Kiedy z nim byłam to zapominałam o Louisie. Przynajmniej na jakiś czas. Czasami uśmiechałam się, żeby się nie martwił, ale czasami naprawdę się śmiałam. To pewnie przez te jego ‘śmieszne’ żarty. Nie wiem skąd je wynalazł, ale poprawił mi nimi humor.
-Co będziemy robić wieczorem? –spytałam wchodząc pod kołdrę.
-Jest już osiemnasta. Możemy obejrzeć jakieś filmy, mam tu parę –wziął je do ręki uśmiechając się. A skąd je miał? Czasami ta sytuacja wydawała mi się strasznie dziwna i podejrzana. Jakby to wszystko było zaplanowane. Nie wiem o co w tym wszystkim chodziło.
    Kiedy z Niallem oglądaliśmy już trzeci film po prostu usnęłam. A przebudziłam się w nocy. Nie było koło mnie blondyna. Światło zapalone było jedynie w łazience a drzwi nie do końca zamknięte. Podeszłam tam i stanęłam w nich. Blondyn trzymał w ręce telefon i starał się do kogoś dodzwonić, ale ta osoba niekoniecznie chciała odebrać. Był zdenerwowany, zaczęłam się bać.
 __________________________________________________
Ten rozdział pewnie wydaje się nie za długi, ale jak się go czyta to myślę, że jest całkiem w miarę. Nie szłam dzisiaj do szkoły, więc udało mi się napisać.
Bardzo was PROSZĘ (nie każę J) o komentarze. Naprawdę one mnie motywują i wtedy rozdział nie tylko jest szybciej ale też jest lepszy. To nie jest tylko głupie gadanie.
Jak myślicie co będzie dalej?

Zapraszam także tutaj: http://unpleasantandevil.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Och, Niall jest taki uroczy w stosunku do Katy. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Bardzo mnie intryguje zachowanie Horana i Louisa.
    Życzę weny i chęci do pisania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niemam pojęcia o co może chodzić! o.O Mam nadzieję, że Niall nie wpakuje się w jakies bagno... Życzę weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś mi się wydaje, że Niall próbował dodzwonic się do Louisa, ale może się mylę. Ciekawe o co w tym wszystkim chodzi. Czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  4. To ma pewnie związek z wcześniejszym dziwnym zachowaniem Louisa pewnie kłamał że jej nie kocha żeby ją chronić :)) a Niall jest pewnie w to jakoś zamieszany ;o ale jestem mądra :))) fajne to masz czekam na więcej z niecierpliwością :3 pozdro i weny ~ Misia

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmierdzi mi tu coś i to na kilometr. Sama już nie wiem dlaczego Louis zerwał ją i teraz wydaje mi się że zrobił to aby ją przed kimś chronić, tylko pytanie przed kim?
    Rozdział oczywiście świetny, choć troszkę krótki;) Czekam na kolejny z wielką niecierpliwością, pozdrawiam Asiek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogę liczyć na twoją opinię?

    Zawsze jest szansa, że wejdziesz, zobaczysz, pokochasz ( mam nadzieję lol )
    youngloovers.blogspot.com
    loovelorn.blogspot.com
    fromyourlust.blogspot.com
    ifindyourlips.blogspot.com
    Nawet jak nie masz teraz ochoty, to kiedyś pewnie będzie ci się nudzić, zerknij, może warto :)

    OdpowiedzUsuń