Roześmiani weszliśmy do domu i się rozebraliśmy. Kiedy przechodziliśmy z korytarza do kuchni zamurowało mnie. W salonie siedziała ona. Jak gdyby nigdy nic siedziała w moim salonie, na kanapie i popijała herbatkę. Nie było nigdzie Louisa. Korzystając z okazji, że nas nie widziała szybko przeszliśmy tam gdzie chcieliśmy. Położyłam zakupy na stół i ciężko opadłam na krzesło.
-Kto to jest? -zapytał mnie blondyn, a ja zdałam sobie sprawę, że przecież on też tu jest. Lou nie było i tutaj, nie mam pojęcia gdzie się podziewa.
-"Przyjaciółka" Louisa -odpowiedziałam, dając szczególny nacisk na słowo przyjaciółka. Niall popatrzał na mnie ze współczuciem. Zapewne on sam też nie chciałby, żeby jego dziewczyna przyprowadzała do domu swojego przyjaciela, który raczej nim nie jest.
*oczami Louisa*
Nareszcie udało mi się mniej więcej ogarnąć cały dom. Zaparzyłem sobie herbaty i usiadłem przed telewizorem. Mój spokój przerwał dzwonek do drzwi. Wstałem i poszedłem otworzyć. Zobaczyłem za nimi Nicole. Co ona tu robi? Uśmiechnęła się i mnie przytuliła. Byłem sztywny.
-Cześć, am, co tu robisz? -nie wiedziałem co mam powiedzieć, plątał mi się język.
-Przepraszam, że tak bez zapowiedzi i bez pytania, ale mam prośbę
-Jaka?
-Mogłabym u Ciebie pomieszkać przez jakiś czas? Znalazłam w Londynie pracę i się przeprowadziłam. Nie mam jednak gdzie zamieszkać, nie mam pieniędzy, ale jak będę już zarabiać to obiecuję, że się wyprowadzę
-Musiałbym porozmawiać z Katy
-Am, to twoja dziewczyna?
-Tak
-Jasne, to może...
-Wejdź, powinna niedługo wrócić
*oczami Katy*
Wkurzyłam się totalnie. To tylko przyjaciółka, nic dla mnie nie znaczy. A w naszym domu czuje się jak u siebie. Nie mam nic przeciwko, niech sobie tu siedzi. Ja idę do dziewczyn.
W między czasie gdy Niall rozpakowywał zakupy, ja zadzwoniłam do Dani. Zgodziła się, żebym do niej przyjechała i powiedziała, że zaprosi Perrie. Ucieszyłam się i pomogłam Niallowi. On powiedział, że idzie już do domu, ale go powstrzymałam.
-Zaczekaj tutaj, ja tylko się przebiorę -powiedziałam i wyszłam z kuchni. Nie udało mi się przejść nie zauważalnie. Louis siedział już na kanapie, obok niej. Uśmiechnęłam się sztucznie, a oni wstali. Podeszłam do nich i Lou próbował nas sobie przedstawić.
-Nicole to moja dziewczyna Katy, Katy to moja przyjaciółka Nicole
-Cześć -podałam jej rękę -pozwólcie, że odejdę, umówiłam się z Dan i Perrie -powiedziałam i skierowałam się w stronę schodów. Jestem pewna, że gdyby mój wzrok mógł zabijać, ta dziewczyna dawno leżałaby martwa.
Wchodząc na górę, słyszałam, że Lou idzie za mną. Wszedł też do sypialni i zamknął drzwi.
-Przepraszam..
-Nic nie mów. Nie obchodzi mnie co ta dziewczyna tu robi. Nie masz z nią nic do czynienia? Właśnie widzę.
-Ale ona prosiła o przenocowanie
-To świetnie! -wybuchłam sztucznym entuzjazmem. -Niech tu sobie mieszka, mam to gdzieś
-Nie wiedziałem, że tu przyjedzie
-Ja też -uśmiechnęłam się -Możesz wyjść? Chcę się przebrać
-Katy...-podszedł do mnie i złapał za nadgarstki, po czym obrócił w swoją stronę.
-Puść mnie i wyjdź stąd -wycedziłam, a on zrobił to o co go prosiłam. Podszedł do drzwi i złapał za klamkę.
-Przepraszam, ona tu przenocuje, nie ma gdzie się podziać -takie słowa usłyszałam, a zaraz po tym zniknął mi z oczu.
Myślałam, że wybuchnę płaczem. Miałam tego dość, miałam dość jej. Wiem, że ta dziewczyna będzie chciała zniszczyć nasz związek. To normalne. Czy kiedy jest dobrze coś musi się psuć? Czy to tak już zawsze będzie wyglądać?
Wyciągnęłam z szafy zestaw na dzisiaj, chociaż wcale nie musiałam się przebierać. Uznałam, że lepiej będzie jak zrzucę z siebie te ubrania, bo były przepocone. Musiałam w końcu chodzić po sklepach w ubraniach na zimę...
Założyłam na swoje ciało spodnie, bluzkę i sweterek <klik>, poprawiłam trochę makijaż i byłam gotowa. Zeszłam na dół i widziałam oczywiście ich. Lou patrzał na mnie, w jego oczach było widać troskę i zawiedzenie. Olałam to i weszłam do kuchni. Niall znudzony siedział z telefonem.
-Możemy jechać, dzięki, że czekałeś -uśmiechnęłam się i odwróciłam się na pięcie, po czym opuściłam pomieszczenie. Niall szedł za mną. Jestem pewna, że Lou nie wiedział, że on tu jest.
Niall zawiózł mnie do dziewczyn. Urządziłyśmy sobie babski wieczór. Opowiedziałam im o tej sprawie trochę później, bo nie chciałam psuć wieczoru. Wysłuchały mnie, pocieszyły. Mówiły, że będzie dobrze, ale nie jestem tego taka pewna, jak one.
Później Dani wzięła lampkę wina. Można by powiedzieć, że trochę się upiłyśmy, ale myślałyśmy jeszcze trzeźwo. Przynajmniej ja. Nie jest mocno odporna, ale pamiętałam wszystko co się działo.
Na koniec imprezy zadzwoniłam po Nialla, który po mnie przyjechał.
*oczami Louisa*
Stałem w oknie i czekałem, aż Katy przyjedzie. Chyba nie postanowiła zostać u dziewczyn na noc, prawda? Poinformowałaby mnie, bo wie, że martwiłbym się. Jest na mnie zła, ja to rozumiem, ale nie mogłem odmówić Nicole. Gdzie ona by poszła?
Nagle usłyszałem zajeżdżający samochód. Myślałem, że jest to może taksówka, jednak się myliłem. Na parkingu zaparkował Niall, a Katy wysiadła ze strony pasażera. Czekała, aż zrobi to Irlandczyk, a po chwili oboje stali naprzeciw siebie. Tyłem do mnie. Niall pochylił się i najpierw ją przytulił, a później? Nie jestem pewny, ale chyba ją pocałował..
*oczami Katy, następny dzień*
Poczułam na swoich ustach czyjeś wargi. Lekko otworzyłam oczy i zauważyłam przed sobą uśmiechniętą twarz Louisa. Na mojej twarzy pojawił się grymas i odwróciłam się na drugi bok.
-Jak długo będziesz się gniewać? Przecież dobrze wiesz, że ona nie miała gdzie się podziać. Przyjechała tutaj z Doncaster. Nie ma rodziny, ma tylko mnie - przyjaciela. Chcę jej pomóc. Znalazła pracę, a jak tylko będzie ją stać - przeprowadzi się -ciągnął swój monolog, a ja robiłam się coraz senniejsza. -Katy...
-Louis czy ty myślisz, że ja ją pokocham? -usiadłam na łóżku, przodem do niego. -Najpierw ją przytulałeś, a teraz ona sobie przychodzi do naszego domu. Co ja mam o tym myśleć? Ty nie byłbyś zazdrosny, gdyby zamieszkał z nami Nick?
-Ale on Cię kocha, a Nicole mnie nie, to jest inna sprawa
-A skąd wiesz, że ona Cię nie kocha? Zna Cię od dawna, jesteś przystojny, wiele dziewczyn oddałoby wszystko byś tylko na nie spojrzał. Czemu z nią ma być inaczej?
-Katy, ja nie wiem
-Właśnie Louis, obawiam się, że nie wiesz wielu rzeczy i to nie wpływa na twoją korzyść. Może nie wiesz czy mnie kochasz, co? Czym jeszcze mnie zadziwisz?
-Tego jestem pewny. Kocham Cię jak nikogo innego na tym świecie. Nie mogę bez Ciebie żyć, czemu mi nie wierzysz?
-Bo nie dajesz mi powodów, bym mogła Ci wierzyć. Wręcz przeciwnie, Lou
-Co mam zrobić, żebyś mi uwierzyła? -i co ja miałam na to odpowiedzieć? Przecież ja wiem, albo raczej chcę, żeby Louis mnie kochał, bo ja nie mogę bez niego żyć. Nie mogę mu tak po prostu przebaczyć, ja nie umiem. Mam swój charakter, a to jest ta wada. Louis nie czekał długo na moją odpowiedź, tylko pocałował mnie. Oddałam pocałunek z taką samą zachłannością. Louis naparł na moje ciało tak, że się położyłam.
-Możemy tak przeleżeć cały dzień -przerwał i powiedział, a ja się uśmiechnęłam. Takie przeprosiny mogą być.
-Nie możemy, jutro sylwester, trzeba coś przygotować, a twoja przyjaciółka jak chce tu być, to musi pomóc. Nie ma lekko -odpowiedziałam i wyślizgnęłam się. Stanęłam koło łóżka i patrzałam na niego. Zaczął się nad czymś zastanawiać, a uśmiech zniknął z twarzy.
-Czy ty wczoraj całowałaś się z Niallem?
_______________________________________
Czy ja pobiłam rekord? Dodałam rozdział 2 stycznia, dzisiaj jest 5, haha. Mogłabym dodać go później, ale dodaję dzisiaj, więc to doceńcie:)
Nie należy do najdłuższych, ale cóż, bywa i tak. Pozostawiam go wam do oceny, sama nie wiem co o nim myśleć. Chyba taki w miarę:)
Dziekuję za te 13 komentarzy, mimo, że na pewno jeden był pisany przez tą samą osobę (czyli dodała dwa), jestem mądra mnie nie oszukacie:)
Dalej: to wszystko na dzisiaj. Jak widzicie zmieniłam szablon, haha, w ankiecie było 41 głosów, czyli 41 osób czyta:) Nieźle:) Może zrobię jeszcze raz takie coś, ale na pewno nie teraz:) Mam jeszcze jeden szablon do możliwej zmiany, ale chyba pozostawię ten. Chodzi o ten: http://s6.ifotos.pl/img/Podgldlpn_ephxnhn.png. Też ładny, prawda?
Ok, to na prawdę wszystko. Może tata przełączy na kwalifikację skoczków i będę oglądać, hehe. No i oczywiście czekam na mecz naszych siatkarek. Polska - Belgia. Obstawiam wynik: 3:0/3:1 dla Polek:) Trzymajcie kciuki:)
Do następnego xx
Boże tylko nie mów, że ona całowała się z Niallem, nieeee!
OdpowiedzUsuńOna ma być z Louisem i żaden inny facet ani dziewczyna nie może im przeszkodzić ok? :P
Rozdział fajny, super się czytało, mam nadzieję, że ta cała "przyjaciółka" nie wywinie jakiegoś numeru. Czekam na nexta.
świetny jak zawsze ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
Nie wiem.. Może mi się wydaje... Albo mnie olewasz albo czytasz już zbyt dużo blogów. Podałam Ci ostatnio link do mojego nowego bloga ;cc Nie przeczytałaś. Także...
Pewnie czytasz już zbyt dużo. Ale to nic ; ) Po prostu mi o tym powiedz ; ) Nie będę robiła niepotrzebnego spamu ; )
wow,czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdział genialny *-*
OdpowiedzUsuńNie lubię Nicole. Jeżeli ona zacznie podrywać Louis obiecuję, że uderzę ją deską snowboardordową, którą pożyczę od Kendall Jenner, z napisem "Bitch".
Louis powinien zrobić dla Katy coś romantycznego, może jakaś kolacyjka?
Tak w ogóle to czekam na pierwszy raz Katy i Lou ;3
Świetny *-* Jak zawsze <3 Czekam nn! xx
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga *_*
OdpowiedzUsuńCiekawo czy naprawdę całowała się z Niallem! Jeżeli tak, to zrobi się "wesoło"
Zapraszam do mnie:
midnight-memories-moje-opowiadanie.blogspot.com
Jezu... Trafilam na twoj blog przypadkowo. I wiesz co ? Pierwsze o czym pomyslalam to "o! Cos o Lou. Kiedys przeczytam". No i sie tak zlozylo ze dzisiaj postanowilam w koncu to przeczytac i tak mnie zaciekawilo ze przeczytalam w 3h ;)
OdpowiedzUsuńOkej .. Co do rozdzialu.
JEST BOSKI! Tylko blagam. By sie nie okazalo ze Katy calowala sie z Niall'em bo cie inaczej udusze ;)
Aha i mam taka jedna uwage.Mowi sie "patrzylam" a nie "patrzalam".Oraz "chlopcy" a nie "chlopacy". :)
Okej. To tyle ode mnie.
Pozdrawiam i z niecierpliwoscia czekam na nn xoxo
Świetny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak rozwinie sie ten wątek z Nicole :D Czekam na następny rozdział :D
Twoje zamówienie jest już gotowe :) http://remindmelove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń